Archiwum: CYTATY, MOJA FILOZOFIA.


Humor
Jaś i Małgosia zginęli w wypadku samochodowym na dzień przed planowanym ślubem.Święty Piotr wita ich u bram raju i zapewnia, że będzie im tu dobrze....
- Cieszymy się - mówi Jasiu - problem tylko w tym, że zginęliśmy na dzien przed ślubem
- Nie martwcie się, moje dzieci - mówi św.Piotr - dopilnuję abyście pobrali się jak najszybciej. Mija miesiąc, rok, piećset lat..... Jaś i Małgosia spotykają św.Piotra i przypominają o obietnicy
- Nie zapomniałem - tłumaczy się Apostoł - ciągle czekam na.......księdza!

Jak umierają komórki mózgowe blondynki ?
- Samotnie...

Ślepy poszedł na grzyby i rozpoznawał je po smaku: - Borowik, kurka, maślak, gówno - dobrze, że nie wdepłem.

Jak wygląda pozycja "na żabę"? - On leży, jemu leży, a ona rechocze...

Gość z pokoju hotelowego dzwoni na room service:
- Two tea to room two! Trafiło na blondynkę, która odpaliła:
- Ti ti taram ta!
Dzwoni jeszcze raz i znowu
- Two tea to room two! A panienka:
- Sru tu tu tu majtki z drutu!

Pani pyta się dzieci w klasie jak sobie wyobrażają Świętego Mikołaja:
- Ma białą brodę...
- Czapkę z pomponem...
- Nosi worek z prezentami... itd.
- Jasiu, a ty jak sobie wyobrażasz Świętego Mikołaja ?
- Święty Mikołaj to wielka dupa zaglądająca przez okno.
- Jasiu, a czemu tak brzydko sobie wyobrażasz Świętego Mikołaja ?
- Bo mama mi gówno obiecała na Mikołaja...

Dlaczego Św. Mikołaj nie ma dzieci? - Bo spuszcza sie przez komin.

Pani zadała dzieciom ułożenie zdan z użyciem słowa "Prawdopodobnie". Dzieci napisały historyjki typu: "idzie zima, prawdopodobnie spadnie śnieg". Jasio wymyslił coś innego:
- Moja starsza siostra bierze lekcje fortepianu. Ostatnio, jak przyszedł do niej nauczyciel, ona zdjęła majtki, on spodnie. Prawdopodobnie nasrają do fortepianu.

Mieszkanie na 1 piętrze. Dzwonek do drzwi.
- Kto tam?
- Szklarz.
- A proszę , czekałam na Pana. Okno jest tam (i zaprowadziła go do stłuczonego okna).
Po poł godzinie znowu dzwonek.
- Kto tam?
- Sklarz.
- A nie dziękuję już jest u mnie jeden.
- Ale proszę Pani to ja , ten sam, wypadłem!!!

Policjant wyjeżdża do sanatorium. Na dworcu kolejowym podchodzi do kasy i mówi:
-Poproszę bilet do Rabce.
-Nie mówi się: do Rabce, tylko: do Rabki!
-Taak? A była już pani kiedyś w Rabki?!

- Czym się różni magister Kwaśniewski od ufoludków?
- Niektórzy widzieli ufoludki...

Wraca pijany mąż do domu po dwóch dniach balangi. Żona, chcąc pokazać jaka to ona jest dobra, rozbiera go i mówi:
- O, mój ty biedaku, znowu te delegacje, ależ jesteś zmęczony.
Widząc ślady szminki na torsie:
- Znowu ta ślepa sekretarka ochlapała cię winem...
Ściąga mu spodnie i widzi damskie figi. Nagle zaniemówiła, a mąż:
- No, kombinuj mała, kombinuj !

Kiedy w Rumuni pies po raz ostatni widział kość?
- Jak miał otwarte złamanie!

Czm się różni komunizm od kolejki linowej w gorach ?
- Niczym. I tu i tu widoki są piękne, rzygać się chce, a wysiąść nie można.

Co to jest: białe, pstryk, czerwone?
- Pudelek sąsiadki w sokowirówce.

Idą dwa ślimaki po torach kolejowych:
- Uważaj, po.....
- Co po.....?
Ten kawał przysłał Seweryn z Radomska

Jak najłatwiej zabić strusia? - Przestraszyć go na betonie.

Zesłał Bóg Dziewice Orleańską do piekła aby nawróciła diabły. Po tygodniu Dziewica dzwoni do Boga z raportem:
- Tu Dziewica Orleańska. Zaczęłam palić papierosy.
Minął tydzień i Dziewica składa kolejny raport:
-Tu Dziewica Orleańska. Zaczęłam pić alkohol.
Po kolejnym tygoniu następny raport:
-Tu Orleańska ...

Leci mucha, a przed nią ognisko. Kurde, myśli mucha, oblecieć ognisko bokiem, czy lecieć nad ogniskiem. Dookoła dlużej, nad ogniskiem trochę niebezpiecznie. A co mi tam... I poleciała nad ogniskiem - opaliło jej skrzydełka więc spadła na ziemię. Wstała, otrzepała się i patrzy do tyłu:
- No to sobie kurwa polatałam...!!!!

- Co robi Japończyk, gdy chce otrzymać podwyżkę?
- Pracuje jeszcze lepiej niż dotychczas.
- A co robi Polak, gdy chce dostać podwyżkę?
- Strajkuje.

Jasiu - pyta się pani - biorąc pod uwagę twoje lenistwo, jakim zwierzęciem chciałbyś być?
- Wężem.
- A dlaczego?
- Bo leżę i idę....

Jak zapewnić rozrywkę blondynce na wiele godzin?
- Wystarczy napisać "PROSZĘ ODWRÓCIĆ" na obu stronach kartki.

Co powie blondynka, którą poprosisz o kontrolę działania kierunkowskazu?
- "Działa. Nie działa. Działa. Nie działa. Działa. Nie działa..."

Blondynka w sklepie RTV:
- czy dostanę telewizor z lotnikiem?
- chyba z pilotem...
- och, możliwe. Wie pan, ja w tych sprawach jestem zupełnym lajkonikiem...

Facet do kobiety z bardzo małym biustem:
- Te, lala, cycki masz?
- Mam.
- To czego ich nie nosisz?

Dwie blondynki jadą tramwajem. Jedna z nich pyta motorniczego:
- Czy tym tramwajem dojadę do dworca PKP?
- Tak.
- A ja? - pyta druga blondynka.

- Jaki jest najkrótszy dowcip na świecie?
- Mgr Kwaśniewski.

Chodzi chłopczyk z babcią po parku i przegania gołąbki:
- Spiepsajcie, spiepsajcie, spiepsajcie ...
Oburzona babcia woła:
- Wnuczku, nie mów tak brzydko! Mówi się: Asio, asio, asio! I widzisz jak spierdalają!

Czy biust kobiety jest ozdobą, czy ciężarem?
- Ani ozdobą, ani ciężarem. Gdyby był ozdobą, toby go nosiła na wierzchu, a gdyby był ciężarem, toby go nosiła na plecach.

Jakie jest lekarstwo na miłość od pierwszego wejrzenia?
- Spojrzeć drugi raz...

Czy Ewa zdradzała Adama ?
- Tego dokładnie nikt nie stwierdził, ale niektórzy uczeni uważają, że człowiek pochodzi od małpy...

Jak się nazywa mały rosjanin?
- Mikrusek.

Co to jest, wisi na ścianie i płacze?
- Dupa, nie alpinista.

Co to jest góra i w jaki sposób?
- Góra jest to ukształtowanie terenu w sposób wypukły.

Spowiada się trzydziestoletni już prawie mężczyzna: - Byłem w lesie z dziewczyną i ją pocałowałem. - I co dalej? - Ona przewróciła się i chyba zemdlała. - I co zrobiłeś? - Pobiegłem do najbliższych zabudowań, wziąłem wiadro wody i oblałem ją, a potem odprowadziłem do domu. - Na pokutę - powiada ksiądz - zjesz wiązke siana. - Ale dlaczego, proszę księdza? - Boś osioł.

Jedzie blondynka maluchem i jedno koło złapało kapcia. Kierowcy, którzy ją wyprzedzają krzyczą :
- nie ma pani powietrza w przednim kole !
- wiem, wiem, ale tylko od spodu !

O Szewińskiej: Nasze wińska są najlepsze.

Co to jest bigos na winie ?
- Co sie nawinie, to do bigosu!

Jak poznać, czy pasztet zajęczy jest rzeczywiście z zająca?
- Dać komuś do spróbowania. Jak zajęczy, to nie zajęczy, a jak nie zajęczy, to zajęczy.

Jakie ciastka jedzą hydraulicy??
- Rurki.
A górale ?
- Karpatki.
A stare dziadki ?
- Pierniki.

Czym się różni saper od elekrtyka?
- Właściwie to niczym , bo i saper i elektryk myli się tylko raz... ale elektryk jeszcze przed śmiercią zatańczy!

Czym się różni żaba od najbardzieja ??
- Żaba jest cała zielona, a najbardziej na twarzy !

Przychodzi facet do psychiatry i upiera się, że umie latać. Psychiatra mu oczywicie nie wierzy, ale klient się upiera, że umie latać. Na to psychiatra już zdenerwowany otwiera oklno i każe facetowi latać. Facet bierze rozbieg i wylatuje. Robi parę kółek i wraca do gabinetu. Lekarz zachwycony pyta, czy on też mógłby tak polatać. Na co facet że i owszem, tylko trzeba szybko machać rękami. Lekarz wyskakuje i się oczywicie zabija. Na co facet: - Jak na anioła stróża to ze mnie kawał skurwysyna...

Spotykają się dwa psy i jeden mówi:
- Wiesz, szczekałem...
Na to drugi odpowiada:
- A ja szcze moczem.

- Co to jest: 50 szarych komórek na plaży?
- 50 blondynek.
- A co to jest: 60 szarych komórek na plaży?
- 50 blondynek i pies.

Co wspólnego ze sobą mają pijana kobieta i fiat 126P ? - I jedno i drugie wstyd prowadzić.

Co mówi kanapka do pijaka? - Zaraz wrócę...

Wizyta premiera Pawlaka na oddziale dla dzieci niedorozwiniętych: - Józiu! Powiedz kto nas dzisiaj odwiedził? - pyta opiekunka. Józiu wbija wzrok w podlogę, zaciska rączki i milczy. - A może ty Stasiu nam powiesz? - próbuje dalej opiekunka. Stasiu zachowuje się podobnie, tylko trochę się ślini. - Jasiu - zakłopotana opiekunka - ty lubisz oglądać telewizję, powiedz nam kto to jest - wskazuje na Pawlaka. Jasiu spoglądając na gościa mówi - NOWY?!

Co to jest : Jak idzie to śpiewa, a jak stoi to śmieci ??
- Pielgrzymka..

Koleżanka mówi do blonynki: "Fama głosi, że używasz niezrozumiałych dla siebie słów."
Blondynka: "Powiedz famie, że jest dziwka i vice versa."

Ten kawał przysłała
Agnieszka

- Moja mama jeździ jak piorun.
- Tak szybko?
- Nie, tak często strzela w drzewa.
Ten kawał przysłała Agnieszka

- Jakie są najgorsze cztery lata w życiu blondynki?
- Ósma klasa.

- Jak zginęła blondynka pijąca mleko?
- Krowa usiadła.

- Mój mąż ma granatowego malucha.
- Tak? Kupił?
-Nie, przytrzasnął sobie drzwiami.

-Słyszałem, że żona cię opuściła?
-Ależ skąd! Jak zwykle skończyło się na obiecankach.

Niedźwiedź grał w karty z lisem i zającem. W pewnym momencie się zdenerwował i wrzasnął:
- Narazie zmilczę, kto tu szachruje. Ale jak zamachnę się łapą i dam w ten rudy pysk!

Przyszedł Jasiu ze szkoły i mówi, że dostał pałę z matematyki. Za co ?- spytał tata. - A, bo pani zapytała mnie ile to jest trzy razy dwa,powiedziałem, że sześć, a potem spytała ile to jest dwa razy trzy... - Przecież to jedna cholera! - Tak też powiedziałem...

Jaki jest najlepszy środek na łysienie? - Środek głowy!

Myśli młodej pary w chwilę po odejściu od ołtarza: On: Wreszcie będę mógł chodzić na piwo... Ona: Wreszcie nie będę musiała liczyć kalorii...

Co mówi blondynka ,kiedy obudzi się pod krową?
-Cześć chłopcy!

P: Jak spowodować, by oczy blondynki zalśniły blaskiem?
O: Zaświecić latarką w ucho.

P: Dlaczego blondynki nie jedzą ogórków konserwowych?
O: Bo nie mogą wsadzić głowy do słoika...

P: Po czym poznać, która blondynka jest kelnerką?
O: To ta z tamponem zatkniętym za ucho, szukająca w panice
ołówka...

P: Dlaczego blondynka zmienia dziecku Pampersa raz na miesiąc?
O: Ponieważ na opakowaniu napisano "do 20kg".

P: Dlaczego dowcipy o blondynkach są takie krótkie?
O1: Aby brunetki mogły je zapamiętać...
O2: Aby mężczyźni mogli je zrozumieć...

HUMOR | CYTATY | MOJA FILOZOFIA | LINKI
CO NOWEGO | O MNIE | ANKIETA | STRONA GŁÓWNA
Archiwum:
CYTATY, MOJA FILOZOFIA.

Mapka nawigacyjna

STRONA GŁÓWNA

© Seweryn '97